Echo wykładu 17.01.2026- Konsumpcjonizm

Konsumpcjonizm, co to za stwór? Znalezieniem odpowiedzi zajęli się słuchacze ZU3W, wspólnie z panią mgr Anetą Szymańską- Kubiak, która przygotowała bardzo interesujący wykład.

Ekonomiści uważają, iż konsumpcjonizm to zjawisko pozytywne dla wydatków konsumpcyjnych i wzrostu PKB . Inni, jak psychologowie i socjologowie, dostrzegają negatywne skutki konsumpcjonizmu, tego nieokiełznanego. Od tworzenia niepokoju u jednostek po problemy społeczne.

Słownik PWN definiuje konsumpcjonizm jako “«nadmierne przywiązywanie wagi do zdobywania dóbr materialnych»“. Jako pogląd, polega on na uznawaniu konsumpcji jako (najważniejszy) wyznacznik jakości życia, a jako postawę, konsumpcja przybiera nieuzasadnioną pogoń za zdobywaniem dóbr materialnych i usług. Nie wiem czego chcę, ale wiem, że tego nie mam. Czytając to zdanie ma się wrażenie, że jest to tylko głupie hasło, a my wcale nie stosujemy takiego schematu w życiu codziennym. Przecież nie jest nas tak łatwo skusić do zakupu produktu? A teraz wyobraźmy sobie sytuację, gdy robimy zakupy, a zapomnieliśmy listy sporządzonej w domu. Zapewne coś z niej pamiętamy, ale czy wyjdziemy ze sklepu tylko z tym, co pamiętamy? Jak wynika z raportu CBOS, którego badanie zostało przeprowadzone w 2010 roku, ponad jedna czwarta Polaków (27%) często lub czasami kupuje coś, bo może się przydać, mimo że w tej chwili nie jest niezbędnie potrzebne. Trzeba wykazać się naprawdę wielką konsekwencją oraz silną wolą, aby nie skorzystać i nie wziąć jednej (nie)potrzebnej rzeczy, która leży w kolorowym opakowaniu z ładnym logo, podświadomie krzycząc do nas “weź mnie!”. Wielką rolę w tym procesie gra reklama. Najlepiej widać to na półkach z produktami dla dzieci.

Geneza nadmiernej konsumpcji wyrasta z boomu gospodarczego, który pojawił się po II Wojnie Światowej w państwach Zachodnich. Poprzez rozwój techniczny, postęp produkcyjny osiągnął rozmiary nieznane nigdy wcześniej. Globalna gospodarka oraz handel międzynarodowy sprawiły, że wszystko wydaje się być w zasięgu ręki. Z kolei dyskurs reklamowy i zmieniająca się moda przekazują, że żeby być spełnionym, należy kupować coraz więcej.

Podczas gdy kraje zachodnie się bogacą, kraje trzeciego świata cierpią. Mimo wyzwolenia się spod władzy europejskich kolonizatorów w ubiegłym stuleciu, życie w XXI wieku wcale nie jest dla nich usłane różami. Większość ubrań które nosimy zostało wyprodukowanych za grosze najczęściej w państwach azjatyckich, a osoby pracujące w tamtejszych fabrykach, otrzymały wynagrodzenie wynoszące kilka dolarów (średnio od 2 do 4 dolarów dziennie). Bardzo często są to dzieci. Taka odzieżowa produkcja nie tylko pogłębia nierówności społeczne, ale ma też bardzo negatywny wpływ na środowisko naturalne. Ponosi ono wielkie koszty: wytwarzane są odpady, emitowany jest dwutlenek węgla, zużywana jest woda, a to wszystko w przeogromnych ilościach. Do wyniszczenia lasów tropikalnych i ograniczania kapitału naturalnego prowadzi popyt na surowce mineralne, żywność oraz wydobywanie paliw.

Jak więc się zachować? Na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Czy jest mi potrzebny kolejny gadżet? Czy naprawdę potrzebuję dwudziestej bluzki? Żyjemy w czasach dobrobytu i marnotrawstwo nie jest obcym pojęciem. Pomimo kryzysu gospodarczego po epidemii COVID-19 i inflacji, nasz styl życia dalej jest nasiąknięty konsumpcjonizmem. Żyjąc od wielu lat w epoce, w której co roku wychodzi najnowszy smartphone, a technologia osiąga wyżyny, czy jesteśmy jeszcze w stanie porzucić ten tryb bycia? Być może dla wielu jest to trudne, ale Na pewno da się go chociaż ograniczyć.

/mł/
Szersza fotorelacja na FB
Źródło: treści z wykładu oraz https://glospokolenia.pl/2023/05/niech-zyje-konsumpcja-xxi-wiek-i-jego-haslo-przewodnie/

Prelegentka: Prelegentka: mgr Aneta Szymańska- Kubiak, absolwentka UŁ i PŁ, metodyk szkoleniowy, doradca biznesowy, przedsiębiorczyni, koordynatorka wolontariatu z Stowarzyszeniu EZG, tancerka Zespołu Pieśni i Tańca „Boruta”, członkini Stowarzyszenia Miłośników Kultury Ludowej „Folkier”